niedziela, 25 maja 2014

2

Gubię się
Pośród codzienności
I szukam
Zaczepienia

Z wolna opadam
W otchłań bezsilności
I sama nie wiem
Czy chcę tam zostać

Skrzydła niebios
Wołają mnie do siebie
Ale nie wiem czy chcę
Czy to tylko ta chwila

Strugami deszczu
Spływają moje plany
Ale wolę kiedy oddycham
Niż kiedy tak nie jest

Już rok minął
Od kiedy znieczulica
Niczym stara przyjaciółka
Zadomowiła się w moim życiu

A Danusia miała piękną śmierć
Bo po raz ostatni zaznała szczęścia
Przy Zbyszku, który z miłością
Wylewał na nią łzy

Ale to nie czas
By zajmować się błahostkami
Kiedy to, co istotne
Cierpi najmocniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz