Chcę Cię zatrzymać
Zawsze gdy Cię widzę
Każdorazowo
Jesteś jak ciepło kominka
W zimowy wieczór
Ten od razu po wigilii
Jak lek na nieznośny ból
Na receptę
Bo nie sposób inaczej Cię zdobyć
Chciałabym móc mieć Ciebie w ramionach
Co jeśli mam ciągle sobie tam Ciebie
Wyobrażać
Nie opuszczaj mnie, proszę
Bo nie mam nic
Jeśli nie mogę mieć Ciebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz